sobota, 3 listopada 2012

Plastelina jak żywa - Animacje Moniki Kuczynieckiej



Zupełnie przez przypadek odkryłam przepiękne plastelinowe animacje Moniki Kuczynieckiej, absolwentki wrocławskiej ASP. Połączenie talentu plastycznego z ciekawymi utworami daje oryginalny efekt. Pierwszą animacją "odkrytą" przeze mnie była Ucieczka z Wesołego Miasteczka - Cz. Mozila



Oto, co artystka mówi o sobie i swoich dziełach:



Zobaczcie sami  kilka wybranych przeze mnie animacji. Naprawdę warto!

DLACZEGO CHIŃCZYCY MAJA SKOŚNE OCZY?

"Zabawki" to pierwszy singiel promujący płytę Bajzla "Mała Wulgaria".

Monika Kuczyniecka tak opisała pracę nad teledyskiem: Cudownie jest robić animacje do muzyki, która inspiruje już od pierwszego skrzypnięcia (tak powstała szafa). Animowanie tego klipu było trochę jak uzupełnianie układanki nadzianej symbolami. Zabawa „Zabawkami" i trochę surrealizmu jednocześnie!"
 VOO VOO w piosence pt. "BANG BANG"
   

FOX "Belly of the Beast"

Monika Kuczyniecka: "Klip, przy którym stworzyłam scenografię i "kościa"- którego później poruszyłam. ( animowałam i budowałam dla "szklanej stopy" z Poznania) Ciekawostka: owoce i warzywa (banan, papryka...są prawdziwymi roślinami inne dodatki są zrobione z plasteliny, natomiast sam kościu to już modelinowa robota. Cmentarzysko nie jest ani z plasteliny, ani z modeliny. Praca z kościotrupem okazała się bardzo przyjemna:)"


Animacje Moniki, to nie tylko muzyczne obrazki, ale także poetyckie ilustracje. 
Przykładem jest animacja Samotność  
do wiersza Wisławy Szymborskiej Kot w pustym mieszkaniu

Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.



            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz