"A song to remember" ("Pamiętna pieśń") reż. CharlesVidor.
Film 1945 roku, w którym
rolę F.Chopina zagrał Cornel Wilde | |
George Sand - Merle Oberon | |
Franz Liszt - Stephen Bekassy |
"Serdeczna przyjaźń między Lisztem a Chopinem miała bardziej podłoże artystyczne – dwie różne osobowości i natury artystyczne podziwiały się nawzajem – Liszt zachwycił się twórczością Chopina, bardziej niż ktokolwiek inny pojął jej nowość i oryginalność."
"Chopin cenił Liszta za wirtuozerię gry. "
W liście do Hillera Chopin pisze: "Piszę, nie wiedząc, co moje pióro bazgrze, gdyż w tej chwili Liszt gra moje Etiudy i przenosi mnie poza obręb rozsądnych myśli. Chciałbym mu wykraść sposób wykonywania moich własnych utworów."
Liszt natomiast tak pisał o Chopinie: "Nie dbając o zgiełk orkiestry, Chopin poprzestał na całkowitym wyrażeniu swej myśli na klawiaturze fortepianu. Zawsze osiągał swój cel, którym było zamknięcie całej energii w pomyśle muzycznym; ale nigdy nie ubiegał się o efekty zespołowe, ani też nie sądził, że posiada talenty dekoratora. Nie dość poważnie i nie dość uważnie zastanawiano się nad wartością rysunku jego delikatnego pędzla" /źródło: kalejdoskop-chopin.pl/
Zobaczcie jedną z najpiękniejszych scen filmu. Franciszek chcąc oddać honor Chopinowi, obiecuje zagrać jego kompozycje. Przed występem prosi jednak o zgaszenie wszystkich świec. ... W całkowitej ciemności słychać piękne tony muzyki Chopina ... zresztą zobaczcie sami!
I kolejny wymowny fragment:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz